2013/02/27

CREAM FAUX FUR

     U mnie w domu były dwa futra. Siwe i czarne. Wisiały spokojnie w komórce, w materiałowym pokrowcu, od czasu do czasu wyciągane i miętolone przeze mnie w celu bliżej nieokreślonym. Dalej w sumie też nie. Nawet paradując w szpilkach mamy ciągnęły się za mną kilometrami i ciężkie cholerstwo jak nie wiem co było. Fiołkami toto też nie pachniało. Nie mam pojęcia jaki zapach ma naftalina, ale nos mi podpowiada, że właśnie taki jak te futra. Chyba już wtedy kiełkowała we mnie dzielna faszjonistka, bo aromat w niczym mi nie przeszkadzał i po zakończeniu przymiarek zdarzyło mi się nie raz i nie dwa kłaść na tych futerkach. Takie były przytulaski. Dzisiaj noszę już odrobinę inne wersje, ale uwielbienie do futrzaków wciąż mi zostało. Dziś kilka zdjęć kremowej kurtki z dłuższym włosiem połączonej z...trampkami na koturnie? To nie są trampki. Adidasami na koturnie? To nie są adidasy. Sneakersami? To nie po polsku i kojarzy mi się z batonikami, a ja batoników na nogach nie chcę nosić. BUTAMI SPORTOWYMI Z UKRYTYM KOTURNEM. Taak, to brzmi o niebo lepiej...








fur - @ asos / scarf - no name / jeans - bershka / shoes - pull&bear / bag - zara

a tutaj aukcje: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=4075344

2013/02/16

SIMPLE

     Ogłaszam wszem i wobec, że żyję! Białą bluzką, szarym płaszczem, skórzanymi spodniami i botkami na koturnie. Pochłonęło mnie wstawanie o 6:00, słownie: szóstej, faktycznie: w środku nocy, poszukiwanie jakiegoś nowego gniazdka, a na koniec odsypanie tego wszystkiego drzemkami w środku dnia, które trwały około godzin...trzech. Taki ze mnie suseł. Nie obiecuję, że się poprawię, bo tak naprawdę mój brak czasu dopiero się zaczyna, ale grzecznie obiecuję, że się postaram. Co do ciuszków: subtelnie przypominam, gdyby ktoś nie zauważył, że kolory wciąż są passe i nosimy się ,,na pogrzebowo''... a osobiście smutno wzdycham do kobaltowych szpileczek i soczyście pomarańczowej rozkloszowanej kiecki, które aż piszczą w głębi szafy... Zamiast tego wygrzebałam skórzane spodnie, które też jakoś mi się przykurzyły i połączyłam z cieplutkimi jeszcze bluzką i torebką. Wery sympl.










coat - mango / skinnies - bershka / bag, blouse - zara / boots - @ choies

2013/02/04

ORIGAMI SKIRT

     Każdy z nas ma coś takiego, że myśląc o jakimś przedmiocie ma jeden konkretny model przed oczami. Najpopularniejszy jest chyba samochód. Myślę ,,samochód'' i widzę standardowy prostokąt z kółkami, wiecie, taki jak się w szkole rysowało...A miałam pisać o spódnicy. Niby nie mam problemów ze słowotokami, podobno pod względem gadatliwości nawet nie można mnie zaliczyć do kobiet! No trudno, zdarza się nawet najlepszym...
     Wracając do meritum; jeśli mówię ,,spódnica'' to nie widzę nic innego jak obciśnięty kawałek materiału sięgający przed kolano, ładnie nazwany krojem ołówkowym. Słabe skojarzenie, pewnie stąd moja niechęć do tej części garderoby. I pewnie też dlatego wszystkie moje spódniczki są zaprzeczeniem mojego wyobrażenia: Żółty Neopren, Złoty Żakard, Czarna z Zakładkami, Sztywny Żakardowy Trapez...i Szare Origami. Gwóźdź dzisiejszego programu, najdziwniejszy skrawek materiału z rodziny spódnicowatych jaki mam w garderobie, który z jednej strony może być tłem dla wzorzystej koszuli lub kolorowego płaszcza, a z drugiej fantastycznie sprawdza się jako element skupiający na sobie całą uwagę. Dodatkowo całkiem nieźle grzeje cztery litery! Brzmię jakbym odkryła idealny zamiennik spodni...nie dajcie się nabrać, do wiosny mi przejdzie.











skirt - @ choies / tee - no name / bag, shoes, coat - zara